W czasie I wojny światowej Alvin C. York (Gary Cooper), farmer z Tennessee i zdeklarowany pacyfista, wziął jednorazowo do niewoli 132 niemieckich jeńców. Za ten wyczyn został on odznaczony najwyższym amerykańskim odznaczeniem wojskowym, które wręczył mu sam generał Pershing (Joseph W. Girard). Trafiony piorunem York dostaje wiadomość od Boga i postanawia się zmienić. Teraz, zamiast ciągłych wybuchów złości, postanawia nigdy nie unosić się gniewem. Staje się pacyfistą i próbuje być jak najlepszym mężem. Gdy wybucha wojna, York decyduje nie stawiać się na wezwanie wojska. Zmuszony do wyjazdu do obozu szkoleniowego okazuje się być urodzonym dowódcą, a jego przełożony powoli przekonuje go, że walka to jedyny sposób na ochronę demokracji.