Amiens, rozświetlone świątecznymi girlandami. Babeth nadal jest zakochana w Rémim. Pracuje nocami dla lokalnej gazety, w dzień maluje i zamyka się w sobie. Rémi ucieka Babeth. Traci pracę: „Moje życie musi się zmienić, ale od czego zacząć?” Sabine, jej najlepsza przyjaciółka, odkrywa miłość do Rodolpha i odchodzi od niego. A oto Michel, sąsiad, który nigdy nie wybiera: „Jeśli istnieje bezrobocie, to nie moja wina!” Babeth myśli o swoim wyjeździe. Marzy o Paryżu, jakby tam wszystko było możliwe. Arthur spróbuje ją powstrzymać. Ona odchodzi.